[Odszedłem, R.I.P]*
Gość
|
 Wysłany: Nie 16:36, 28 Lis 2010 Temat postu: History Tour Auckland '96 |
|
HISTORY WORLD TOUR
LIVE IN AUCKLAND
NOWA ZELANDIA 1996r.
Moja Opinia
Koncert na Ericsson Stadium, bardzo mi się podoba, samo wejście na station jest imponujące, wyjście z rakiety poprzedzone ciekawym materiałem filmowym na telebimie;) i świetnymi efektami pirotechnicznymi. Majkel pojawia się na scenie zrzuca kostium kosmiczny i ,,Aaaaaaaaaaaaaa”:
Scream – nasz mistrz biega po scenie I kręci piruety, chodź nie darze tej piosenki jakimś olbrzymim uznaniem, muszę stwierdzić, że wyszło mu to całkiem ciekawie. Jedyne co mnie zastanawia czy śpiewa tam na żywo, jestem nie do końca pewny czy tak jest.Michael w gold clothes celowo nie używam słowa pants  wygląda całkiem fajnie, wykonuje, robot dance and moonwalka, oczywiście trzeba zacząć popisowymi numerami klasę swoich możliwości pokaże dopiero później, ale przedsmak już mamy.
They Don\t care abort us –bardzo ciekawe połączenie zrobiono między Scream a They don’t care, Bardzo mi się podoba Choreografia, zresztą zawsze w TDCAU prezentuje genialny poziom choreografii, na który można non stop patrzeć. Fajna sprawa z tą wstawką z History :,,Etery day create You history”
She Drives Me Wild / In the Closet no pomimo, że rzadko słucham tę piosenki jak odsłuchuje Dangerous, fajnie mu wyszło to połączenie, choć leci z playbacku, to tańczy zmysłowo jak na ITC przystało Bardzo ciekawi mnie czy to jego głos jak mówi w ITC, jakiś nie wiem dziwny :d, chyba, że tak moduluje specjalnie, jak myślicie…?
Wanna Be Startin Somethin’- bardzo słabo mu wyszło, widać, że śpiewał na żywo I był zmęczony poprzednimi choreografiami, do tego jeszcze choreografia do WBSS, nie wyszło mu w mojej ocenie najlepiej, nie wyrabia się śpiewając Po za tym chórek bez życia śpiewa ,,Ma ma se ma ma sa ma ma co sa””
Stranger In Moscow- Genialnie jak zawsze, kocham wykonania koncertowe stranger … brak mi słów, magia….
Smooth Criminal- oczywiście playback, ale to zrozumiałem, bo tu ma być show, I było czego można się było spodziewać, klimaty teledysku. Plus za fajny wstęp, wielki Michael tańczący na telebimie, bardzo interesująco to wyszło
You are not alone – Na scenie pojawia się niebieskie światło skupione w jednym miejscu, po chwili pojawia się spokojnym krokiem Michael, który zaczyna swoją bardzo piękną improwizacje, wokal przeplatany z playbackiem, któryby przerwą na taniec, Michael ma doskonały kontakt z fanami, udowadnia to moment kiedy na scenie pojawia się fanka, przytula ją, obejmuję, tańczy dość długo ,kobieta jest wzruszona, dopiero później ze sceny zabiera ją ochrona. Później śpiewa (na końcu) wyłącznie chór, Michael ma wtedy czas by nawiązać z fanami kontakt, zwraca się do nich ,,Hello” itp. Klaszcze w dłonie wyklaskując rytm, żałuje, że nie było mi to dane przeżyć. Na samym końcu stoi z uniesionymi rękoma i dostaje wielkie owacje, Michael dziękuje fanom mówiąc ,,I Love You” Gasną światła i po chwili zaczyna się:
The Way You Make Me feel – choć może i śmiesznie to wygląda, że facet koło 40 ugania się za dziewczyną jak jakiś młody podrostek, to bardzo mi się podoba, Michael pełen energii, ekspresyjny, to jest coś co lubię .Jeszcze ta niebieska koszulka też nawiązująca do teledysku . Swoją drogą, dziewczyny , która by chciała zastąpić tą tancerkę  . Kończy się TWYMMF, Michael pyta się publiczności jak się bawicie, a później Michael przygotowuje Coś specjalnego, jedną z jego ulubionych piosenek….
I Want You Back –widać, że darzy tę piosenkę wielkim sentymentem,
W międzyczasie wykonuje także The love You Save.
I’ll be there - choć Majkel zmęczony poprzednimi występami, I’ ll be there śpiewa jak za młodych lat, przepiękne a’capella, wzrusza jak zawsze;).pózniej następują podziękowania dla bracia;) i przepiękne zakończenie utworu;) chórek bardzo pozytywnie i nastrojowo wpływa na odbiór piosenki;) Następnie zakładają Królowi marynarkę i zaczyna się:
Rock with You- jak M.J przed piosenką mówi, jego ulubiona piosenka. Na koncercie pora na soulowo - funkowe rytmy, później Off the Wall, a następnie Don’t Stop ‘till you get enough. Widać jak dobrze czuje się w takich klimatach, elektryzując przy tym publiczność. Ale, że mnie nie elektryzuje, bo nie lubie DSYE przewijam do przodu na :
Billie Jean – gasną światła, już czuć, że coś sie dzieje, ile emocji może dawać koncert ulubionego artysty, zapala się światło, pojawia się Michael, w białej koszuli i czarnych dresowych spodniach, w ręce ma teczkę wyciąga marynarkę i cekinową rękawiczkę i zaczyna hipnotyzowanie publiczności i mnie… jest to kolejny moment gdzie jestem wpatrzony w monitor i nie mogę odkleić oczu.
Thriller- osobiście uważam, ze Thriller z Auckland jest fajniej zrobiony I bardziej pomysłowy niż Dangerous Tour;) Koncept na pewno lepszy niż w Bukareszcie, dzieje się zdecydowanie o wiele więcej.
Come Together & D.S – z rockowym zacięciem, fajnie chyba dzięki temu wykonaniu przekonałem się do D.S
Dangerous- Ludzie Magia!!!!!!!! Kto nie widział niech żałuje co, za choreografia, magia!!! The girl is Bad The Girl Is Dangerous;) Czarny garnitur, biała koszula krawat, ten image dodaje charakterku choreografii, boskie Wmurowany po raz trzeci;)
Black or White – wymiata, Aowwww! Szczególnie najlepsza końcówka występu;).
Earth Song – na telebimie pojawia się kula ziemska , w tle melodia ES, podoba mi się to ujęcie gdzie widać nad M.J telebim, zniszczony świat, a obok niego podobnie piękna wizualizacje od której wychodzą światła. Pojawia się dmuchawa, jak w teledysku zwiewa MJ, później wynoszą go na platformie, ogarnia mnie wzruszenie jak to oglądam, kocham ten kawałek, to dla mnie coś więcej niż piosenka, tak samo emocjonalny stosunek mam do Man In the Mirror. Pod koniec pojawiają się ludzie, wpada żołnierz, (na scenę wiedza czołg) który celuje w strone Michaela, melodia zmienia tempo, żołnierz się lituje patrząca dobroć Michaela, nie traktuje tego jako przesycenie patosem, porównanie do Jezusa też nie znajduje, rozumiem o co mu chodzi;) M.j to Wielki człowiek;) Później mała dziewczynka przynosi roślinkę i daje początek nowemu, śliczne;(.
Później piękne wesołe, radosne przejście do Wa are The Word, zdjęcia na telebimie dodają klimatu i pięknie zamykają tematykę.Ale nie to jeszcze nie koniec na dokładkę Michael serwuje Heal the Word Koncert kończy History.
Koncert w Auckland, jest naprawdę fantastyczny, dokonała choreografia, szczególnie do Dangerous, to jest nie prawdopodobne, żeby koncert obejrzany na komputerze, był takim przeżyciem.
Moja ocena 6
Ostatnio zmieniony przez [Odszedłem, R.I.P]* dnia Nie 16:43, 28 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
